poniedziałek, 31 grudnia 2012

Prolog Oczami Carolain.

Carolain Syerin ,blondynka o niebieskich oczach. Znienawidzona przez ojca ,siedziała sama w pokoju, po "wojnie" z Lily , jej najlepszą przyjaciółką. Dziewczyna rozmyślała ,o Syriuszu. Zniewalająco pięknym brunecie. W którym się zakochała ,kiedy przyjechała do Hogwartu. Całe lato spędziła u babci w Paryżu. Dla jakiś słodkich dziewczynek ,to najwspanialsze wakacje. Ale Carolain miała już ich dość po pierwszym dniu. Wolała już być odizolowana od świata niż gnić w "Państwie Mody".Jedyne co ją tam uszczęśliwiło to koncert jej ulubionego wokalisty Miyaviego. Nawet dostała od niego podpis na jej elektrycznej gitarze ,którą musiała oczywiście zabrać. Jednak jak była w Paryżu to nie było dla niej koniec atrakcji. Znalazła studio tatuaży. Od razu weszła. Z nienawiści do ojca zrobiła sobie tatuaż wokół nadgarstka z lewej strony ,na nadgarstku z prawej strony i koło oka.  Wokół nadgarstka miała pięciolinię i na niej klucz wiolinowy i napis "Muzyka to wszytko". Na nadgarstku piszę " Nienawiścią napalasz złość, a złości ,piękności szkodzi. No chyba nie..." A koło oka ,jest gwiazdka. Kolejne kłamstwo dla babci "To jest tylko z henny". Carolain słynęła zawsze z kłamstwa. W Paryżu też jednak ludzie mówili do siebie "Jak ta dziewczyna się ubiera?" , "Co to jest? Co to za dziewczyna?" "Jaka brzydka!". Lecz Carolain się tym nie przejmowała, chyba tylko raz pobiła chłopaka ,który  wyzywał ją i za nią łaził. Carolain zapamiętała to jak dzisiejszy makeup.
     Chodziła ulicami Paryża ,nagle usłyszała głos chłopaka:
-No co to za pokraka?! Jak ona wygląda? Co to są za buty?- zakpił chłopak o blond włosach.
-Zamknij mordę.-warknęła Carolain.
-Ojojoj... Ale się ciebie przestraszyłem.- zakpił chłopak.
-Nie prowokuj mnie gówniarzu!- krzyknęła dziewczyna.
-Oj mała ,co taka agresywna?- zapytał ze śmiechem blondyn.
Carolain nie zwróciła na to uwagi i skręciła w uliczkę ,gdzie nic nie widać.
-Gdzie się tak śpieszysz kotku?- zapytał blondyn.
-Odejdź ode mnie. Bo to się dla ciebie źle skończy.-syknęła blondynka.
-Kotku ,ty mi nic nie zrobisz.- powiedział z głupawym uśmieszkiem  chłopak.
-Nie mów do mnie "kotku"!-krzyknęła Caro.
Chłopak się zaśmiał i podszedł tak blisko do dziewczyny ,że ona aż poczuła jego oddech.
-I co teraz zrobisz?-zapytał łapiąc brutalnie dziewczynę za rękę.
-Puść moją rękę debilu!-zaczęła się szarpać.
-No czemu? Po prostu chciałem pogadać.- powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
-Sam się o to prosisz!-warknęła.
Jej lewa ręka wciąż była trzymana przez blondyna. Dziewczyna uśmiechnęła się i walnęła go ręką w twarz. Chłopak nagle puścił jej rękę i się odsunął.
-Ty suko!-krzyknął blondyn.
-Nie mów tak do mnie!-krzyknęła.
Podeszłam do niego i z nogi przyłożyła mu w brzuch. Blondyn spadł na ziemię.
-I co masz jeszcze coś do moich glanów?!- zapytała podchodząc do niego.
-Głupia dziwka.- powiedział przez zęby.
-Jeszcze chcesz?- zapytała wściekła.
Zaśmiał się. Carolain była taka wkurzona ,że nachyliła się nad nim i centralnie walnęła go pięścią w nos i złamała mu go. Syknęła wściekła i odeszła. Zaczęła biec jak najszybciej do lasu. Tam zmieniła się w wilka i zaczęła biegać.
   Carolain otrząsnęła się z tego wspomnienia ,podeszła do swojego łóżka i położyła się spać. Pomimo ,że była dopiero 15.34 ,chciała odpocząć od tego wszystkiego i się zdrzemnąć.





***
To ja Carolain ,jak wam się podoba prolog? :3. Piszcie swoje opinie ,obiecuję szybciej pisać rozdziały :3.                              

5 komentarzy:

  1. Wszystko pięknie ładnie ale zmieniasz osobę podczas pisania raz piszesz jak byś wszystko obserwowała drugi raz pierwszej osobie liczby pojedynczej. Popracuj nad tym, bo masz jakiś potencjał. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :3. Zmieniłam już , dziękuję za szczerość ~Carolain.

      Usuń
  2. Zajebiscie to wszystko piszesz kotku <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech żyją spacje przed przecinkami :p

    OdpowiedzUsuń